Nie ma na świecie nic innego, co kochałabym bardziej.
Gdy byłam mała chciałam zostać
baletnicą.
To było moje największe marzenie.
Pewnego dnia mama powiedziała, że zapisuje mnie do szkoły, w której będę mieć zajęcia taneczne.
Okazało się, że jednak nie chodzi tu o balet,
a o zwykłe zajęcia rytmiki, a ja sama nigdy nie zostanę prima baleriną (może to i lepiej, bo absolutnie nie potrafię tańczyć...)
Zostanę muzykiem :)
Zawsze, gdy mnie ktoś pyta, o to kim będę, właśnie tak odpowiadam. Dlaczego nie precyzyjnie?
Skrzypaczką, czy wokalistką, a może tym i tym?
Sama nie wiem.
Na skrzypcach gram od 10 lat. Śpiewam chyba od zawsze.
Nie potrafię sobie wyobrazić innego życia, niż to, którym mnie obdarza muzyka.
Wcale nie przesadzam.
Wręcz przeciwnie.
To jedyne czego jestem pewna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz